Sztuczne paznokcie mają tyle samo swoich miłośniczek, co przeciwniczek. Za ich pomocą można niewątpliwie stworzyć piękny, oryginalny i co ważne trwały manicure, który jest przecież marzeniem wielu kobiet. Z drugiej strony mówi się o suchych, cienkich i popękanych paznokciach, które są efektem wykonywania manicure’u hybrydowego. Jak jest więc naprawdę? W naszym artykule obalamy najpopularniejsze mity dotyczące hybryd i przedstawiamy Wam ich prawdziwy obraz.
1
Chemiczne preparaty
Jeśli zastanawiacie się nad hybrydami, ale martwicie się jak podziałają one na Wasze paznokcie, przede wszystkim musicie zdać sobie sprawą, że ich wykonanie polega na nałożeniu sporych ilości chemii. A to nigdy nie jest w pełni zdrowe i bezpieczne. Oczywiście, używane obecnie preparaty są starannie komponowane i poddawane badaniom, tak aby zminimalizować ryzyko wystąpienia niepożądanych właściwości. Dobrej jakości lakiery bazowe są wyposażone w proteiny jedwabiu, witaminy i substancje usztywniające paznokcie — nie tylko więc chronią one płytki paznokciowe, ale również je pielęgnują. To ważny powód, aby wykonywać manicure w renomowanych salonach, gdzie stylistki paznokci będą wykorzystywały takie właśnie preparaty, a nie ich tańsze i mniej skuteczne wersje.
2Dobre wykonanie to podstawa
Hybrydy najlepiej zakładać na zdrowe, mocne paznokcie, ew. mające jedynie niewielkie problemy z przesuszeniem czy łamliwością. Za pomocą tej metody nie przedłużymy połamanych czy obgryzionych paznokci. Lepiej też nie nakładać hybryd na płytki bardzo zniszczone, rozdwojone, słabe i pękające — efekty nie będą zbyt zachwycające i w takim przypadku od razu lepiej postawić na żel lub akryl. Aby hybryda nie uszkodziła mniej lub bardziej wypielęgnowanych pazurków trzeba spełnić jeden podstawowy warunek — dobrze wykonać zabieg. Dlatego unikajcie niesprawdzonych salonów i nie próbujcie same wykonywać manicure’u hybrydowego, o ile nie skończyłyście profesjonalnego kursu. Internetowe tutoriale to zbyt mało, aby właściwie przeprowadzić cały proces. Tu konieczne jest doświadczenie, ćwiczenia pod okiem profesjonalisty i znajomość preparatów wykorzystywanych do tego manicure’u. A tych jest bardzo dużo, o różnej jakości i amatorowi łatwo się wśród nich pogubić.
Jeśli stylistka uzna, że Wasze paznokcie nadają się do nałożenia hybryd, musi je bardzo dokładnie przygotować — zła technika może skutkować odpadaniem lakieru i mechanicznymi uszkodzeniami naturalnej płytki. Na początek manicurzystka musi starannie wyciąć skórki i w tym przypadku nie powinna używać żadnego preparatu zmiękczającego, bo w połączeniu z lakierami i lampą UV może to wywołać reakcję alergiczną. Kolejny krok to wyrównanie i opiłowanie paznokci oraz DELIKATNE zmatowienie ich płytki. Słowo „delikatne” jest tu zdecydowanie kluczem, najlepiej żeby użyty do tego celu bloczek miał gradację rzędu 100/180. Następny krok to oczyszczenie i odtłuszczenie płytek, dzięki czemu lakier będzie się lepiej trzymał. Bardzo ważną sprawą jest również odpowiednia aplikacja lakierów — trzeba to zrobić dość cienką warstwą, pamiętając o zamknięciu wolnego brzegu paznokcia, co również zminimalizuje podatność lakieru i płytki paznokciowej na uszkodzenia.
Być może jeszcze ważniejsza niż sposób nakładania hybryd, jest metoda ich zdejmowania. Tu właśnie pojawia się najwięcej kontrowersji, bo na początku należy zmatowić lakier pilnikiem — bardzo ważne jest dobranie odpowiedniego pilnika, tak by równo i dokładnie spiłował lakier, ale nie uszkodził przy tym naturalnej płytki pod nim. Po zmatowieniu lakieru, palce owija się wacikami nasączonymi płynem do rozpuszczania hybryd i zabezpiecza folią aluminiową. Po kilkunastu minutach lakier powinien być już zmiękczony i przy pomocy patyczka powinien łatwo dać się zdjąć z paznokcia. W żadnym razie nie należy lakieru zdrapywać lub zrywać siłą, grozi to bowiem uszkodzeniem płytki paznokciowej! Na zakończenie paznokcie trzeba wypolerować i odżywić.
3Regularne nakładanie hybryd to błąd!
Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez klientki przy manicure hybrydowym, jest zbyt częste wykonywanie tego zabiegu. Pomiędzy kolejnymi sesjami należy dać paznokciom odpocząć i zregenerować się. Jak już bowiem zostało powiedziane, preparaty hybrydowe mimo wszystko posiadają duże ilości chemii, która zbyt często aplikowana może osłabić płytki paznokci. Z tego też powodu panie, które regularnie wykonują tego typu manicure, skarżą się, że ich paznokcie są „cienkie jak papier”, łamliwe i nie chcą rosnąć. W przypadku takich przypadłości należy zrezygnować z hybryd i rozpocząć kurację mającą na celu odbudowę płytki paznokcia. Może do tego posłużyć np. manicure japoński, polegający na wcieraniu w paznokcie odżywczych past. Można także samodzielnie wmasować różnorodne olejki np. rycynowy, arganowy czy jojoba.
Manicure hybrydowy wcale nie musi więc zostawić Waszych paznokci jako obrazu nędzy i rozpaczy. Kluczowe jest, aby do wykonania tego zabiegu wybrać dobry salon kosmetyczny, gdzie hybrydy zostaną wykonane i zdjęte odpowiednią techniką i przy użyciu dobrej jakości preparatów. Poza tym, warto do hybryd podejść z umiarem — takie paznokcie rzeczywiście wyglądają pięknie i mogą uzależniać, ale pamiętajcie o tym, by wykonywać je w odstępach czasu, pozwalającym Waszym naturalnym paznokciom na regenerację.
U mnie nie niszczy, bo maluję ekspresowymi lakierami hybrydowymi 3w1. Polecam te znane marki: oluschakiss i neonail. Ja i moje przyjaciółki jesteśmy bardzo zadowolone z takiego rozwiązania!