Jest ponadczasowa i uniwersalna. Pasuje każdej kobiecie, niezależnie od wieku i typu urody. Nadaje się na niemal każdą okazję. Jest niezmiennie elegancka i zmysłowa. Kobiety są w stanie wydać na nią ostatnie pieniądze, panów przyprawia o zawrót głowy. Możesz użyć tylko jej, a i tak będziesz wyglądać na w pełni umalowaną. Oto czerwona szminka – legenda kobiecych kosmetyczek.
Możemy założyć z 90% pewnością, że jesteś posiadaczką przynajmniej jednej szminki i co więcej, prawdopodobnie miewasz ją zazwyczaj przy sobie. Taki bowiem odsetek posiadających szminkę kobiet na świecie nosi ją stale w torebce. W przeważającej większości jest to szminka czerwona. Jeśli regularnie malujesz usta, przez całe życie “zjesz” około 5 kg tego kosmetyku. Jeśli kupiłaś nową szminkę w ostatnim czasie, wiedz, że nie byłaś wyjątkiem: na świecie sprzedaje się średnio 23 egzemplarze tego kosmetyku na sekundę. Jesteś ciekawa, co takiego fenomenalnego jest w tym niepozornym, kobiecym gadżecie? Koniecznie prześledź tych 7 faktów, których prawdopodobnie nie wiesz o swojej ulubionej szmince.
1Szminka z żuka, czyli czym malowała się Kleopatra?
Czerwona szminka ma wielowiekową historię. Krwiste usta robiły furorę już w starożytnym Egipcie, Grecji czy Rzymie. Pierwsze substancje wytwarzane celowo do barwienia ust powstały prawdopodobnie już około czwartego bądź piątego tysiąclecia przed naszą erą w starożytnej Mezopotamii i były uzyskiwane z pyłu powstałego wskutek kruszenia drogocennych kamieni. Regularnie usta szminką podkreślała już Kleopatra. Z tym, że ówczesne “szminki” w niczym nie przypominały tych współczesnych. Starożytne elegantki używały sproszkowanych substancji pochodzenia organicznego, np. sproszkowanych ciał owadów! Trzeba tu dodać, że bardzo wiele z tych substancji należało do śmiertelnie trujących. Modne kobiety musiały więc mieć się na baczności, aby przypadkiem nie oblizać ust (lub nie obdarzyć spontanicznym pocałunkiem swojego kochanka) – to właśnie stąd wzięło się i przetrwało w literaturze i kulturze określenie “pocałunek śmierci”.
2Ozdoba prostytutek i… mężczyzn
W wiekach późniejszych przyozdabianie ust kolorem krwistej czerwieni stało się masowe. Z tym, że w starożytnej Grecji taki makijaż oznaczał, że ma się do czynienia z kobietą lekkich obyczajów. Inaczej było w starożytnym Rzymie – tam bowiem czerwona szminka zarezerwowana była dla dam zamożnych i wysoko urodzonych. W epoce baroku szminka powtórnie zrobiła zawrotną karierę do tego stopnia, że malowali się nią także mężczyźni. Przez wieki kojarzona była jako symbol rozpusty, zbytku i zmysłowości. W epoce nowożytnej wiele kobiet zrezygnowało z używania szminki (zwanej wówczas “barwidłem”) w obawie przed utratą swej reputacji. Dobre imię szmince przywrócił dopiero wiek XX, który był stuleciem prawdziwej kariery tego kosmetyku.
3Wiek XX – stulecie kina i szminki
Szminka, jaką znamy obecnie, produkowana była od około 1880 roku. Nie miała wówczas opakowania, tylko postać mazidełka zawijanego w kawałki jedwabiu. Łatwo się więc rozpadała i brudziła palce przy nakładaniu, nie było bowiem żadnego aplikatora, który ułatwiłby zadanie. Metalowe opakowanie z formie puszeczki zyskała szminka dopiero w roku 1915. Wówczas jej skład był również bardzo “podstawowy” – zwykle do produkcji wykorzystywano olej rycynowy, naturalne woski i barwnik. Przełomem stała się oczywiście szminka w opakowaniu w sztyfcie, z jaką każda z nas styka się po dziś dzień. Pierwszy produkt tego typu, wypuszczony przez Elizabeth Arden, pojawił się około roku 1923. Jedne z pierwszych szminek wyprodukowała też światowej sławy marka Este Lauder. Szminka kosztowała wówczas 10 centów i była tradycyjnie w kolorze czerwonym. Dopiero od lat ‘30 zaczęto produkować inne odcienie (róże i brzoskwinie). Wynalazki te zbiegły się z innym święcącym wówczas triumfy symbolem tych lat – niemym kinem. Bo to właśnie kino i pierwsze gwiazdy filmu wykreowały modę na czerwoną pomadkę, która z początku używana była tylko do filmowej charakteryzacji. Mało kto wie, że specjalnie na potrzeby filmu stworzono również pomadkę czarną, która miała uwydatnić usta aktorek na klatkach filmu czarno-białego. W latach ‘50 żywą reklamą czerwonej szminki stała się gwiazda kina, Marylin Monroe.
4Aby usta wydały się pełniejsze
Dziś na drogeryjnych półkach mamy ogromny wybór szminek, ich form, efektów i odcieni. Możemy wybrać formuły tradycyjne, płynne, kremowe, matowe lub połyskujące. Ale żadna szminka nie da spektakularnego efektu, jeśli zapomnimy o odpowiednim przygotowaniu ust. Jeśli chcesz, by Twój makijaż zachwycał, koniecznie przed nałożeniem szminki zrób delikatny peeling (może być naturalny! np. z cukru i oleju kokosowego). Kiedy już pozbędziesz się suchych skórek, zwilż miękką szczoteczkę do zębów i masuj nią wargi przez około 2-3 minuty. Poprawi to ich ukrwienie, a w efekcie wydadzą się pełniejsze i bardziej czerwone. Będą też mięciutkie i gładkie, dzięki czemu pomadka będzie się lepiej trzymała. Jeśli chcesz w naturalny sposób uzyskać efekt optycznie powiększonych warg, zaakcentuj ich kształt, podkreślając rozświetlaczem lub lśniącym cieniem tzw. łuk Kupidyna, czyli miejsce nad środkową częścią górnej wargi.
5Aby szminka była super trwała
Chcemy, by nasza ulubiona szminka jak najdłużej trzymała się na ustach. Choć producenci nowoczesnych kosmetyków obiecują trwałość nawet do kilkunastu godzin, kobiety wiedzą już z doświadczenia, że na ogół są to obietnice na wyrost. Oczywiście wszystko zależy od jakości kosmetyku, ale również od przygotowania naszych ust i sposobów nakładania szminki. Zacznij od właściwego przygotowania naskórka warg (patrz punkt poprzedni). Dobrym pomysłem będzie również inwestycja w bazę, która utrwali produkt i wygładzi usta. Aby szminka tak szybko się nie zjadała, koniecznie przypudruj lekko wargi po jej nałożeniu. Możesz to zrobić np przez cienką warstwę chusteczki higienicznej (na której dodatkowo odciśniesz nadmiar produktu). Super trwały efekt gwarantowany.
6Polki mają swoje typy
Włoszki najchętniej sięgają ponoć po brązy, Amerykanki wybierają pomadki w odcieniu pomarańczowym, a mieszkanki Skandynawii zdecydowanie preferują usta w kolorach pastelowych. Nasze preferencje kolorystyczne są najprawdopodobniej związane z typem urody, jaki chcemy podkreślić szminką. Jak na typ słowiański, czerwona szminka jest dość mocna i wyrazista. Być może dlatego około 35% Polek deklaruje, że ich ulubionym odcieniem jest delikatny róż. Mimo tego ponad połowa badanych uważa, że najseksowniejszym i najbardziej kobiecym kolorem jest właśnie klasyczna czerwień, nawet jeśli same nie używają jej na co dzień. A Ty jak uważasz?
7Czerwone usta – popkulturowy gadżet
Czerwone usta to już nie tylko element modnego i seksownego makijażu. To wzór, który stał się wręcz symbolem popkultury. Mało kto wie, że wszystko zaczęło się od… kanapy w kształcie czerwonych ust, którą w latach trzydziestych zaprojektował Salvador Dali. Swoje dzieło zatytułował “Mae West Sofa Lips” i upublicznił jako hołd dla aktorki nazwiskiem Mae West, która podbiła jego serce. W latach ‘60 usta stały się jednym z popularniejszych wzorów wykorzystywanych w sztukach typu pop-art. Szybko stały się wzorem powielanym na masowo produkowanych gadżetach. Dziś czerwone usta zdobią t-shirty, portfele, torebki, kubki, etui na telefony i całą masę różnych innych przedmiotów.
8Niekwestionowany symbol seksu
Usta w odcieniu głębokiej, krwistej czerwieni niezmiennie kojarzą się ze zmysłowością i erotyką. To nie tylko kwintesencja kobiecej urody, ale przede wszystkim symbol seksu i pożądania. Wg badań statystycznych aż 70% mężczyzn uważa, że czerwona szminka jest seksy. Jeśli więc partner prawi Ci więcej komplementów gdy umalujesz usta, wiedz, że nie jest to przypadkowe. Mimo to 54% mężczyzn uważa, że kobiety powinny korzystać z pomadek niepozostawiających śladów. Hmm, jak sądzicie, dlaczego?