Coś specjalnego dla fanek kokosa! To masło do ciała przepięknie pachnie i doskonale pielęgnuje. Stanowi połączenie klasycznego masłą do ciałą z naturalnym olejem kokosowym. Dzięki temu dogłębnie nawilża, poprawia wygląd i kondycję skóry oraz dba o jej młody wygląd. Zawarte w kosmetyku antyoksydanty opóźniają procesy starzenia się skóry, ujędrniają ją, zmiękczają i przywracają elastyczność. Masło spodoba się fankom kosmetyków wegańskich: nie zawiera żadnych składników pochodzenia zwierzęcego. Masło ma aksamitną, kremową konsystencję. Nie jest zbyt tłuste bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy, nie tworzy plam na ubraniu. Prosta receptura jest delikatna nawet dla wrażliwej skóry. Produkt nie wywołuje podrażnień, jest testowany dermatologicznie.

Masło ma przyjemny i delikatny aromat, który długo utrzymuje się na skórze. To przede wszystkim dobry produkt nawilżający – warto stosować go regularnie, po każdej kąpieli. Skóra jest po nim przyjemna w dotyku, delikatnie ujędrniona, pachnąca. Brak jednak spektakularnych efektów, które odróżniałyby ten produkt od innych maseł nawilżających. Niewątpliwym plusem jest naturalny, wegański skład, który ucieszy fanki produktów eko.

Masło jest także bardzo wydajne: już niewielka ilość dobrze nawilża skórę; słoiczek wystarcza nawet do kilku miesięcy. Produkt nadaje się do każdego typu skóry.

CECHY PRODUKTU
Kategoria: pielęgnacja ciała
Marka: Bielenda
Rodzaj: masło do ciała
Właściwości: nawilża, regeneruje, relaksuje, ujędrnia i uelastycznia, przywraca gładkość i sprężystość, poprawia kondycję i wygląd skóry
Pojemność: 250 ml
Opakowanie: słoiczek
Cena: 14,99 zł
Dla kogo? Produkt uniwersalny, dla każdej kobiety. Dla fanek aromatu kokosa.
OCENA PRODUKTU
Wydajność
Zgodność z opisem
Opakowanie
Jakość/Cena
Zapach
Absolwentka szkoły wizażu. Pasjonatka konturowania - nie wyobraża sobie dnia bez bronzera i rozświetlacza. Miłośniczka zumby i właścicielka dwóch słodkich piesków - Pepity i Rufiego. Perfekcjonistka w każdym calu! Każdy dzień ma skrzętnie zaplanowany, a deadline’y to dla niej świętość.

SKOMENTUJ

Please enter your comment!
Please enter your name here