Ten uroczy balsamik do ust z pewnością wyróżnia się i wpada w oko na półce w drogerii. Przyciąga oryginalne opakowanie w kształcie sympatycznej sowy. Balsam z pewnością będzie miłą ozdobą na biurko czy półkę w łazience. Co kryje w sobie ta sówka? Według opisu producenta jest to balsam ochronny o bogatej formule z witaminą E, który przynosi ulgę wysuszonym i spierzchniętym ustom. Balsam pomaga utrzymać optymalny poziom nawilżenia, dzięki czemu usta odzyskują objętość, miękkość i aksamitną gładkość. Skuszone urokiem sówki postanowiłyśmy się przekonać, jak działa ten produkt.
Niestety, piękne opakowanie to pierwsza i ostatnia zaleta tego balsamu. Już na pierwszy rzut oka widzimy, że mamy do czynienia z typowo “chińskim” produktem – balsam ma nieapetyczny, sztuczny smak. Rozczarowuje przede wszystkim skład. To, co miało być “bogatą formułą” jest w rzeczywistości złożone głównie z olejów parafinowych, alkoholu, parabenów i sztucznych barwników – a więc tego wszystkiego, czego nie powinien mieć dobry balsam do ust. Przy pierwszym zastosowaniu możemy więc odczuć, że usta są wyraźnie wygładzone i aksamitne w dotyku. Tak działa zawarta w kosmetyku parafina, która tworzy coś w rodzaju lakierowanej powłoki na ustach. Przy długotrwałym stosowaniu składniki te prędzej przyczynią się do przesuszania i pierzchnięcia (a nawet podrażnień) ust, niż ich regeneracji i nawilżenia. Produkt raczej natłuszcza usta niż je nawilża.
Balsam dość trudno wydłubuje się z pudełeczka. Najlepiej byłoby nakładać go pędzelkiem. Ma dość gęstą, nieco galaretkową konsystencję. Na ustach pozostawia transparentną, lekko koloryzującą poświatę. Nie obciąża ust i nie skleja ich, jest lekki i prawie niewyczuwalny, dość długo się utrzymuje. Ze względu na małą pojemność i niezbyt praktyczne opakowanie, z którego ciężko aplikuje się kosmetyk, nie jest to produkt szczególnie wydajny. Z pewnością przypadnie do gustu nastolatkom, sprawdzi się też jako fajny gadżet (np. na prezent). Zdecydowanie nie warto go kupować, jeśli szukamy skutecznego produktu pielęgnacyjnego. Odradzamy osobom z nadmiernie przesuszonymi ustami – ten produkt na pewno im nie pomoże. Krótko mówiąc: fajny gadżet, bardzo słaby kosmetyk.
CECHY PRODUKTU |
Kategoria: | pielęgnacja ust |
Marka: | Body Club |
Rodzaj: | balsam do ust |
Właściwości: | nawilża, chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, nabłyszcza usta, delikatnie koloryzuje |
Pojemność: | 2,5 g |
Opakowanie: | nietypowe, gadżet – sowa |
Cena: | 13,29 zł |
Dla kogo? | Dla niezbyt wymagających. Dla fanek oryginalnych gadżetów kosmetycznych. Dla dziewczynek i nastolatek. |